Michał Paweł Urbaniak, "Niestandardowi", Mova, 2021
„Niestandardowi” powodują ból od pierwszych stron. Michał Paweł Urbaniak zadaje cierpienie nadzieją, gdy bez żadnych wcześniejszych wyjaśnień, podawania przyczyn czy zbudowania odpowiedniego nastroju aranżuje spotkanie dwojga kompletnie obcych sobie ludzi. Ich odmienność zdaje się na początku schematyczna, klasycznie romantyczna. Kobieta i mężczyzna. Park, ławka, sierpniowe popołudnie. Kilka zdań, które jakby niechcący, prawie niedostrzegalnie spodziewany przez czytelnika romans kobiety z młodszym o kilkanaście lat mężczyzną zmienią w dramatyczny konflikt różnych osobowości, nieprzystających do siebie światów, odległych o lata świetlne klas społecznych, dwóch absolutnie różnorodnych wrażliwości kulturalnych. Króciutki dialog na początku pierwszego rozdziału wwierca się w odbiorcę, powodując dyskomfort. Za chwilę pojawi się wewnętrzne drżenie, znamionujące niespokojne, niecierpliwe oczekiwanie na tragiczne wydarzenia, będące skutkiem przypadkowego spotkania. Ci czytelnicy,...